sobota, 18 stycznia 2014

Urlaubskonto- konto urlopowe

Zapomnialam...



Ciekawostką jest  Urlaubskonto- konto urlopowe. Wydało mi się to trochę śmieszne, ale gdy wysłuchałam całość, chyba jednak ma więcej zalet niż wad. 
Funkcjonuje to mniej więcej jak konto bankowe, czyli dodajemy posiadana ilość dni urlopu, każdą przepracowaną godzinę i minutę. System zbiera dane  i wylicza nam ile godzin przepracowaliśmy, ile urlopu wykorzystaliśmy i ile nam pozostało. Tutaj akurat jest to bardzo przydatne jeśli ktoś wyrabia dużo nadgodzin. Taki system wylicza nam ile nadgodzin mamy oraz ile godzin lub dni wolnego jeszcze nam przysługuje. Może okazać się np. ze w listopadzie posiadamy tyle nadgodzin, ze do końca roku możemy zrobić sobie wolne . Oczywiście taka sytuacja musi być skonsultowana z szefostwem.

Urlop w Niemczech

W Niemczech ustawowo przysługują 24 dni  urlopowe, niezależnie od tego czy pracujemy na pol czy cały etat. Firmy niechętnie płacą nadgodziny, raczej zamieniają je na dni wolne, tłumacząc, że koszty są zbyt duże  i jest to nie opłacalne. Nie do końca tak jest, ponieważ, na końcu roku i tak wszystko wchodzi w  rozliczenie i na dobra sprawę pracodawca stratny nie jest,  my mamy wyższy dochód.- a to opłacalne jest w chwili gdy ubiegamy się o emeryturę. Każda osoba ma prawo negocjować warunki umowy i urlopu !!! Jeśli uważamy, że pracujemy super i 24 dni urlopu to mało - negocjujmy, a nóż się uda. Wszystko zależy od pracodawcy, jeżeli  podpisze umowę o 30 dniach urlopu, to za 30 dni musi nam płacić.

Bardzo ważna sprawa to CZYTAĆ  i ROZUMIEĆ umowę, jeżeli nie potraficie sami wszystkiego zrozumieć zabierajcie ze sobą osobę, która Wam to przetłumaczy albo bierzcie  umowę do domu, do tłumacza i na spokojnie ja przeróbcie. Podpisując umowę bez czytania i zrozumienia można wpakować się w niezłe gówno- to nie są żarty.  Niestety bardzo wiele osób wyjeżdża z zerową znajomością języka, podpisuje umowy, a potem gorzko plącze. SELBER SCHULD  jak to mowia SAM JESTES SOBIE WINIEN.
I maja racje, to ze z całego zdania wychwycisz 4 wyrazy wcale nie oznacza ze wiesz co przeczytałaś/eś.
Ja jestem tu prawie 6 lat plus rok jako Au- Pair, dogaduje się bez problemów, samodzielnie załatwiam wszystkie sprawy, potrafię czytać i pisać, a mimo to są przypadki w których proszę o pomoc i nie wstydzę się tego. Jak ja to mowie lepiej pytać niż płacić i polecam tą metodę  :) 

No i tak jak na zajęciach temat urlopu przechodzi w tysiąc innych wiec postaram trzymać się sedna . 

Co do czytania umów, czytajcie dokładnie aby doczytywać się co dzieje z godzinami, które mamy na plusie lub na minusie!!! 
Zazwyczaj urlop powinno wykorzystać się do marca następnego roku, ale to też sprawy wewnętrzne firmy. 

Godziny na plusie i minusie- w umowie musi byc jasno opisane co dzieje się z tymi godzinami, czy wraz z końcem roku:  przepadają, zostaną nam zapłacone,  dostaniemy dni wolne 
Lub w przypadku minusa - czy musimy je odpracować czy przepadają :)

 Chorobowe w czasie urlopu

Jeżeli w trakcie urlopu zachorujemy, mamy zwolnienie lekarskie - urlop kończy się w chwili wystawienia zwolnienia. Pracodawca musi dane dni urlopu dać nam w innym terminie. Urlop nie przedłuża się, ale tez nie przepada. 

To samo tyczy się powrotu do pracy w trakcie urlopu. W chwili gdy pracodawca prosi nas o przyjście do pracy w dniach naszego urlopu, każdy dzień musi być zapłacony, a dni urlopowe musimy dostać  w innym terminie. Tutaj możemy negocjować.- skoro my poszliśmy szefowi na rękę , on może pójść nam np. dając urlop w czasie gdy teoretycznie urlopu dać nie chciał.  Przykład: w De lipiec to czas ferii letnich gdzie pierwszeństwo urlopu maja osoby posiadające dzieci w wieku szkolnym. 

Jeśli pracodawca przerwie nam podroż i powracamy do pracy. Pracodawca musi zapłacić nam koszty danej podroży niezależnie od tego ile dni spędziliśmy np. na Majorce.

Co do urlopu to opisałam chyba wszystko :)

Życie w Niemczech

Kontrola palaczy w Niemeickich firmach- Uhr Rauchen Stempel

Oj ciężki dzień  dziś był... 6 godzin polityki i prawa pracy w języku niemieckim. No tak niby po 3 miesiącach człowiek powinien się przyzwyczaić, ale i tak jest ciężko. Jakby nie było ani słowa po polsku tak wiec mimo kilkuletniego pobytu w De nad kontekstem czasami trzeba dłużej pomyśleć.   :)
No, ale to same przydatne informacje, ktorymi moge dzielic sie z Wami.

Na temat pracy na umowe pisalam juz w  Zycie w Niemczech, ale codziennie czlowiek uczy sie czegos nowego . W tym przypadku sa to pewne informacje i prawa obowiazujace w Niemczech.

Praca na vollzeiz czyli pelen etat- tygodniowo to 40 godzinny system pracy . W Niemczech dni robocze liczy sie od poniedzialku do soboty. Wliczjac sobote jest to 6,5-7 godzin pracy dziennie. Jesli pracujemy powyzej 6 godzin obowiazuje nas 60min przerwy,  do 6 godzin -30 min , ten czas doliczamy do dnia pracy, ale nie jest placony.

Coraz wiecej firm w Niemczech stosuje Uhr Rauchen Stempel - czyli kontrole osób wychodzących na fajeczke.
 Osoby, które muszą  co godzinę zapalić, będą miały problem jeśli w danej firmie szef zarządza  kontrole palaczy. Przeciętnie papierosa spala się w ok 5 min. do tego czas na wyjście i powrót , czasem nawet 15 min jednorazowo. Tak wiec 3 papieroski w pracy i trzeba zostawać po godzinach ok 45 min.   Tygodniowo to 3, 75 h, w roku ok 60 godzin. Jednym słowem 3 papieroski dziennie i mamy dodatkowe 1, 5 tyg pracy. Jeśli pracodawca przyczepi się efektywności  ma prawo go zwolnic, co by nie mowie to czas pracy - nie przerwa.




czwartek, 16 stycznia 2014

COŚ Z NICZEGO

Wykorzystujecie niepotrzebne już rzeczy, albo resztki jakiś drewienek, materiałów itd? Ja tak. 
Uwielbiam wieczory przy świeczkach tak wiec najczęściej przerabiam wszystko na świeczniki :) 





Po montażu płotu zostało nam kilka palików, pocięłam je na mniejsze, śrubami skręciłam aby trzymały się razem, pomalowałam białą farbą i trochę udekorowałam. 
Dekoracje zmieniam w zależności od nastroju, okazji itd.












Stłuczony kieliszek...do kosza, ostatnio jednak stwierdziłam, ze szkoda wyrzucać. No i takim sposobem powstają świeczniki z kieliszków:)




Kolejny recykling:
 Stare jeansy
przerobiłam na legowisko dla psa i kota, 
bo bardzo je polubił :)




Nogawki jeansów porozcinałam, uszykowałam w miarę równe kawałki, zszyłam je razem  tak aby powstał długi rękaw, zostawiając ok 3 cm zapasu na doszycie "podłogi". Podłoga również z rozciętych nogawek, połączonych i przyszytych do rękawa.
Na końcu rękaw wypchałam watoliną, starą kołdrę ubrałam w niepotrzebną już poszewkę.
I legowisko gotowe :) 


Co za pogoda...szaro, buro i deszczowo. No nic kończę moja gorącą kawusie, włączam dobra muzyczkę i zabieram się za sprzątanie :) Żeby tylko chciało mi się tak, jak mi się nie chce :)
Życzę  miłego dzionka.

Życzymy słodkich snów :)

 Fado nasz kochany, nie chce sam zostawać na dole, a  na razie po schodach chodzić mu nie wolno tak wiec jeszcze przez jakiś czas czeka nas spanko w salonie:) Robienie łóżka to jeden wielki cyrk, na szczęście nie trwa wiecznie...tylko na końcu to ja zostaje bez poduszki :)






                          Dobranoc :)

Pijani kierowcy

Od jakiegoś czasu nie śledziłam codziennie wiadomości telewizyjnych bo nie ma w nich nic pozytywnego. Ciągle tylko problemy, afery no same negatywy, żal uszu dla takich informacji. 
Ostatnio jednak cały czas trąbią o pijanych kierowcach i wypadkach jakie powodują. Kurcze czy to jakiś nowy trend w Polsce???  Co się dzieje z tymi ludźmi? Jak można być, aż tak nieodpowiedzialnym, przecież to się w głowie nie mieści. W Niemczech nie ma zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych i fakt dość częstym widokiem są pijaczki siedzące na przystankach czy dworcach. Dopuszczalna ilość promili u kierowców też jest wyższa niż w Polsce, a mimo to tu nie dochodzi do takich akcji. 
Nie ma tez jakiś super surowych kar, za prowadzenie pod wpływem( nie mowie o 2 czy 3 promilach) jest kara ok 1000€ oraz zabierane prawko na miesiąc lub dłużej. Teoretycznie to w Niemczech powinno być sporo więcej wypadków powodowanych przez osoby na podwójnym gazie, a jednak tak nie jest. 
Zastanawiam się gdzie leży problem? Czy ludzie którzy po pijaku wsiadają za kolko to samobójcy, mordercy, którzy z premedytacja robią to co robią? Czy po prostu są totalnie pozbawieni wyobraźni i nie dociera do nich, ze stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale w szczególności dla innych?

Ja jestem przerażona tym zjawiskiem, ponieważ wychodzi na to, że nie tylko na polskich drogach jest niebezpiecznie ale tez na chodnikach! Za chwile problemem będzie wyjście na spacer, albo dojdzie to tego, że jakiś debil wjedzie na plac zabaw.  Ja jestem już po wypadku,w którym zostałam potracona i jak pomyślę sobie, ze mogę przez takiego kretyna życie stracić na chodniku to mnie ciary przechodzą.
Uraz i traumę po wypadku mam do dziś i nie chciałabym ponownie tego przeżyć.

Tak wiec ludziska weźcie się w garść i pomyślcie o  niewinnych ludziach, którzy tracą życie bo wam zachciało się przejażdżki po alko!

Nie sadze tez aby alkomaty w samochodzie  rozwiązały problem. Moim zdaniem kary powinny być surowe i EGZEKWOWANE w trybie natychmiastowym. Powinno być tak jak w De, za jazdę pod wpływem  natychmiastowe odebranie prawka min na pol roku i wysoka kara pieniężna- tutaj nie potrzeba do tego procedur i sadu. Prawko zabiera policja i nie ma, że boli. Może gdyby było to stosowane w Polsce ludzie zaczęliby myśleć co robią.

środa, 15 stycznia 2014

Pozytywne myślenie - nocne rozmyslanie

Zastanawialiście się czasami jak to tak serio jest? No jasne zawsze słyszymy ... ucz się, zdobywaj wykształcenie, kolejno w kolejce jest dobra praca, stanowisko i awanse... będziesz dobrze zarabiać...będziesz kimś!  Czy stanowisko i pieniądze robią z nas "kogoś"?
To samo tyczy się wyglądu... trzymaj dietę, nie jedz , odchudzaj się, grube osoby nie maja przyszłości itd.
I co bycie szczupłym zrobi nas "kogoś" ?  BZDURA
Każdy z nas jest kimś , każdy ma własna osobowość, własne podejście do życia i własne zdanie na każdy temat. Tylko dlaczego częściej  słuchamy innych i na nich się wzorujemy, a nie słuchamy samych siebie?!
Totalna propaganda, której wszyscy się poddajemy, tylko po co? 
Nie wiem, może faktycznie dostrzegłam to z wiekiem, może  żyjąc za granica , dziś bynajmniej wiem, ze nie ma sensu podporządkowywać się czemuś,  co nam totalnie nie pasuje. Ja po prostu jestem sobą i bardzo mi się to podoba. Jestem szczera do bólu i pewnie nie wszystkim to pasuje, ale wychodzę z założenia, ze jeśli ktoś mnie lubi i ceni, to za to kim jestem, a nie za to co chciałby ode mnie usłyszeć, aby poprawić swój humorek. 
Czy to jak się ubieram, jakiej słucham muzyki, jakie mam poglądy na życie daje komuś prawo oceniania mnie? Czy jestem dobra czy zła?  Nie sadze! W całym życiu przeszłam chyba większość subkultur młodzieżowych i w sumie wraz z wiekiem doszłam do tego, że warto być sobą. 
 Fryzura, makijaż, piercing i ciuchy to rzeczy, które zawsze można zmienić, pytanie czy robimy to bo tego chcemy czy dlatego bo taka jest moda , albo takich akurat mamy znajomych.
Ważne jest to co mamy w głowach, a nie to jakie mamy buty czy auto. Fajnie, że są jakieś  modowe trendy, wiadomo każdy z nas chce dobrze wyglądać. Szkoda tylko, ze obecnie tak dużą role odgrywa ubiór, przez co często bardzo mylnie oceniamy ludzi, a i nagminnie wyśmiewamy.
Kocham polskie filmy, polska muzykę, polskie jedzenie i mentalność - jestem patriotka kocham Polskę, ale nienawidzę polskiej polityki i tego co się obecnie w Polsce dzieje...korupcja, bezprawie, a raczej prawo, które stworzone jest dla przestępców i grubych ryb, a biednemu zawsze wiatr w oczy. Paranoja, ale to już dłuższy temat 
być może na kolejny wpis :)

To kim jesteśmy zawdzięczamy tylko i wyłącznie sobie, cala reszta to pomocnicy. 
Każdy kolejny dzień zależy od Ciebie i tego  jak go wykorzystasz nie zapominaj o tym!!!

TrOcHe LuZu DLa KaŻdEgO ;)

Jutro, a raczej dziś będę  mogła sobie pospać, tak wiec korzystam z nocy i muzykuje sobie:)
Za czasów mej  młodości .... heheh ale fajnie to  brzmi  co  nie?! wolałabym,  żeby tak było,  a nie brzmiało.
W każdym razie  to lata 80-90te i fajne muzyczne klimaty

C.C.Ctatch uwielbiam, miałam 10 lat, chodziłam na basen wraz z moimi kuzynami i kuzynkami. Jasna sprawa chcieli się mnie pozbywać, bo za młoda byłam, a oni już na randki chodzili ...ale babcia dowodziła :) 
Fajne czasy to były :)






 
Kurcze trochę zaczynam się wkurzać, bo za cholerkę nie mogę dodać zdjęć w taki sposób jaki bym chciała:(  Dziwnym cudem mimo miejsca nie chcą się wpasować.
Dojdę do tego ...za rok , może dwa... ale dojdę ;)  a jak na razie musicie oglądać foty w takiej wersji
W chwili obecnej słucham" Big Cyc -Facet to świnia" może  to zemsta facetów??? Nie, nie sadze:)
Faceci są zaje...bisci i drogie panie tego się trzymajmy :) 




Serengeti Park Hodenhagen - Safari w Niemczech

Lubicie zwierzęta, odwiedzacie ZOO?  
Jeśli tak polecam Serengeti Park, super przygoda dla małych i dużych :)




Tropical Islands


Lubicie cieple klimaty? Ja bardzo!  Z racji, ze mamy  Fadka, którego nie chce zostawiać po ludziach, ani w psich hotelach( bynajmniej na razie, może kiedyś ) nie możemy wybrać się w cieple kraje.
No ale czego nie wymyśla, żeby człowiekowi dogodzić :)
Mamy ( prawie) tropikalne wyspy pod Berlinem :) Byliście? Ja owszem i bardzo miło wspominam ten wypad. Mimo, ze troszkę chłodem powiało bawiliśmy się super :)
Zapraszam do krótkiej lektury :)
 Tropical Islands

Madonna - La Isla Bonita [Official Music Video]

wtorek, 14 stycznia 2014

Zaplanowałam sobie, że dziś uzupełnię trochę wiadomości, no ale jakoś dzień zleciał nawet nie wiem kiedy .
Teraz do wyrka się wybieram, mam nadzieje, ze jutro  nie będzie tyle zamieszania i dotrzymam danego sobie słowa :)
Tak więc milej nocki i kolorowych  życzę wszystkim :)

                                                     http://www.ekartki.wolsztyn24.pl

Ps. dziś u nas śnieżek padał:) ale i tak wszystko stopniało:(

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Gute Graffitis gerne - Dobre graffiti chętnie!

Zapomniałam o jeszcze jednym szczególe z dzisiejszego spacerku, mianowicie: graffiti.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, ze to fajne rozwiązanie dla każdego, kto boryka się z graficiarzami. Z tego co zauważyłam to już 6 albo 7 wersja, tak wiec działa, młodzież zamiast malować po murach sklepów itd. maluje tam gdzie może i nikt ich za to po sądach ciągać nie będzie  :)


Polewka :)

Znacie polewkę- zupę z maślanki ? Nie wiem czy w całej Polsce to się jadało, ale w poznańskim,a  obecnie wielkopolskim tak. Takie  niby nic, ale smaczne i suma summarum sycące , do tego świeży chlebek z masełkiem i solą- ostatnio zrobiłam sobie tą przyjemność i ugotowałam :)


 

Niedzielny spacerek :)

Po 14 dniach w końcu mogłam wybrać się na dłuższy spacer z moim psiakiem, oj bardzo mi tego brakowało choć Fadkwoi zapewne bardziej :) Na co się natknęłam??? Na szałasy :) Bardzo milo jest zobaczyć w dzisiejszych czasach takie zjawiska, ale najlepsze jest to, że są jeszcze dzieciaki, które nie spędzają całego dnia przed  kompem :) 




Przypomniały mi się moje dziecięce zabawy :) Tez budowaliśmy szałasy , namioty z kocy,  a zimową porą iglo było podstawą. Iglo było konkretne, wykonane profesjonalnie;) z dużych kul śniegowych, do którego mieściły się min. 2 pary sanek . Przynosiliśmy koce i podkradaliśmy z domu świeczki i zapałki, a następnie grzaliśmy sobie zmarznięte ręce i...stopy przy tych świeczkach.  Dziś widząc te szałasy przypomniały mi się  stare, dobre czasy i wywołało to konkretny uśmiech na mojej twarzy i do tej pory śmieje się sama do siebie :)
Co do "kocykowych" namiotów to u nas wyglądało to tak: 2 drzewa (za co często dostawaliśmy ochrzan od mieszkańców bloku bo drzewka młode i niszczymy je) linka do wieszania prania, 4 koce, kamienie i klamerki...a za klamerki dostawało się zjebki od rodziców, bo ginęły w zastraszającym tempie, dochodziło do tego, ze liczyliśmy klamerki, żeby w danej ilości wracały do domu :) No i budowało się namiot , w którym bawiliśmy się chyba we wszystko co możliwe, począwszy od sklepów kończąc na salach operacyjnych:) Nikt jednak życia tam nie tracił, nie było motywów przemocy. Super zabawa i masa radochy. Dziś komp, strzelanki, zabijanie...uważacie, ze to takie fajne? Ja myślę, ze zabawy sprzed lat były o wiele ciekawsze :)
Macie tez takie wspomnienia?

niedziela, 12 stycznia 2014

Masażyk raz proszę :)

Weekend, weekend i po..no i nadal brak zimy u nas, w tym roku chyba bałwanka nie ulepie :(
Wczoraj wybrałam się na masaż, coś wspaniałego, wymasowana jestem od stóp po głowę.
Tajki są takie malutkie i drobniutkie, ale moc w dłoniach mają nieziemska :) Niski wzrost tez jest tutaj ważny, nawet nie zorientowałam się kiedy wskoczyła na łóżko i zaczęła masaż w tajskim stylu, potem ugniatanie, naciąganie, ale wszystko w tak delikatnym stylu, ze człowiek się rozpływa :)  Tak sobie pomyślanym...że gdyby  miała z 1,70m wzrostu to kurcze pewnie nie raz guza o sufit by sobie nabiła, albo urwała jakąś lampę  :) Po wyjściu z zabiegu można sobie odpocząć na foteliku popijając herbatkę.
Z przykrością stwierdzam, że godzina masażu to stanowczo za mało :)

Poniżej link gdyby ktoś miał ochotę skorzystać, ja na bank wybiorę się tam ponownie :)

http://www.bkkthaimassage.de/