Te naleśniki robione były przed urlopem, ale powtórzyłam akcje ponieważ były pyszne :)
Na wykonanie ciasta potrzebujemy:
- 3 jajka
- mleko
- woda gazowana
- sol (szczypta lub dwie)
- maka ok 1-2 szklanek w zależności od ilości
- parmezan ok 150-200gr
- żółty ser wg. uznania, ważne aby dobrze się topił czyli zaw. tłuszczu min 40%
- ketchup, sos czosnkowy
Oddzielam białka od żółtek, żółtka ucieram ze sola i pieprzem, dodaje do nich mleko następnie przesiana make. Mikserem ubijam wszystko na jednolita gęstą masę.
W osobnym naczyniu ubijam białka na sztywna piane.
Do gęstego ciasta dodaje wodę gazowana i mieszam, następnie ubite białka. Mieszam bardzo wolno łyżką drewniana lub plastykowa z dziurka. Podobnie jak przy biszkopcie- chodzi o to aby do ciasta dotarło dużo powietrza wtedy będzie pulchne, a po upieczeniu puszyste. Dodaje tyle wody aby ciasto miało konsystencje bardzo lejącą. Wtedy naleśnik będzie cienki, ale puszysty no i właśnie o to nam chodzi gdyż na samym końcu do ciasta dodajemy starty drobno parmezan. Jeśli zrobicie geste ciasto po dodaniu parmezanu zrobi Wam się klucha i może będzie to zjadliwe, ale na bank mało smaczne.
Parmezan do ciasta utrzyjcie na drobnych oczkach lub kupcie tarty, ja dodaje ok 50-100gram w zależności od tego ile dodaje maki i wody. Po dodaniu parmezanu cisto powinno być nadal lejące , a grudki parmezanu mogą być widoczne w cieście. Nie rozdrabniajcie ich, zrobi to za Was temperatura patelni.
Rozgrzana patelnie smarujemy olejem rzepakowym i na nią wylewamy ciasto, smażymy jak tradycyjnego naleśnika. Gdy przewrócimy naleśnika wrzucamy na jego polowe ser z parmezanem i zaraz zdejmujemy z patelni.
Następnie zwijamy wg uznania, polewamy ketchupem lub sosem czosnkowym .
Cala filozofia :)
Możecie dodać pesto i inne dodatki, ale pamiętajcie o konsystencji ciasta :)
Smacznego :)