środa, 5 lutego 2014

Kolejny pomysł na Urlop - Montenegro Ulcinj


Kolejny pomysł na wakacyjna przygodę i pewną pogodę, no bynajmniej do września potem zaczynają sie deszcze, ale mimo to jest ciepło.
Ja wybrałam się do Ulcinja z 3 znajomych  w 2007 roku. Oczywiście podroż autem, szczerze mówiąc szkoda byłoby lecieć i stracić te widoki.
Droga jaką wybraliśmy była dłuższa niż zalecana przez navi  ponieważ stwierdziliśmy, ze przejedziemy przez calą Chorwację przy samym morzu. Tak wiec z Poznania kierowaliśmy się na Czechy Olomuc, Brno, następnie Austria - Wiedeń i Graz . Słowenia- Maribor no i Chorwacja zaczynając od Zagrzeb zaliczaliśmy kolejno Split, Makarska, Dubrownik. Nad Zatoka Kotorską byliśmy dość późno, więc zdecydowaliśmy się na prom. Potem już tylko Budva, Bar no i Ucinj:)

Podroż była mecząca bo nie jechaliśmy 20 godz tylko 30, w dodatku kierowca mianowany " cyborgiem" nie chciał oddać kierownicy nikomu. Wyjeżdżaliśmy w piątek ok 17 na miejscu byliśmy w sobotę o 1 w nocy :)
Jechaliśmy totalnie w ciemno tak wiec faceci stwierdzili, ze przenocujemy w aucie, ale wiadomo jak to baby:) Stwierdziłyśmy z koleżanką, ze coś znajdziemy nawet o 1 w nocy. Zycie w Ulcinju toczyło się pełną para tak wiec długo nie szukałyśmy- fuks byliśmy przed oficjalnym otwarciem sezonu:)
Pierwsze napotkane dziewczyny zapytałyśmy o noclegi no i szczęście nasze jedna z nich zaprowadziła nas do siebie. Tatuś wyciągnięty z wyrka nie miał nic przeciwko, dostaliśmy cale pięterko- 2 pokoje z łazienkami,  tarasami i małym, wspólnym aneksem kuchennym. Nie był to luksus, ale pokoje były duże, czyściutkie i z klima. a to uwierzcie mi podstawa :) Nasi chłopcy tak ucieszyli się na wiadomość o pokojach, ze sklepu szukali...wiadomo w  jakich celach, ale gospodarz powitał nas rakija. No i tak nocka do 6rana  zleciała.

Wiem, ze wiele osób opisuje Ulcinj jako nudne miasteczko, ale wszystko zależy od tego czy chcemy odpoczywać czy włóczyć się po centrach handlowych.  My nie jechaliśmy  tam na zakupy i wystarczał nam sklepik w pobliżu , aby zjeść śniadanko, ew pobliski market. Oczywiście zaliczyliśmy  ryneczek i sklepiki, ale raczej z ciekawości  niż po to aby zakupy robić.
Czytałam , też opinie o skalistych i kamienistych plażach, totalna nieprawda w Ulcinju  plaże są piaskowe i jak sama nazwa Czarnogóra mówi, piasek jest czarny, ponoć  ma właściwości lecznicze. Nie wiem czy tak jest, w każdym razie na peeling jest rewelacyjny :)
 Mala plaża, która znajduje się bardzo blisko centrum, zazwyczaj jest pełna, ale miejsca nie zabraknie dla nikogo. Przy samej plaży znajdują się sklepy, restauracje, poczta, tak wiec spokojnie można wyskoczyc na obiadek i wrócić  na swój  kocyk :)
Na wielka plażę udaliśmy się autem bo to kilka km no i tam też gorący piasek, leżaki z parasolami (ok 8€ za dzień)  i piękne widoki. Z jednej strony otwarte morze, a za plecami góry. Sa tez boiska do siatkówki, a o towarzystwo na meczyk nie trudno. Restauracje z pysznym jedzonkiem, również na miejscu nie trzeba wychodzić z plaży.

 Ulcinj żyje  z turystyki tak wiec ludzie tam są bardzo mili dla turystow, przez cały  czas gdy tam byliśmy nie spotkaliśmy sie z żadnym  chamstwem, nie widzieliśmy kłótni  czy bojek, ani żadnej interwencji policji.

Co bardzo nas zaskoczyło to auta stojące na ulicach z pootwieranymi oknami i kluczykami w stacyjkach:) Tam nie kradną ! Nasz gospodarz jest (byl) radnym czy burmistrzem coś w tym stylu i powiedział nam, ze jeśli ktoś tutaj kradnie to turysta. Im za bardzo zależy na dobrej opinii aby coś takiego robić. No faktycznie zostawialiśmy na plaży aparaty, portfele i nic nam się nie przytrafiło.

Ulcinj to także kraina gajów oliwnych, które są olbrzymie, a oliwki przepyszne. No i warto zaopatrzyć się w kilka butelek pysznej oliwy z oliwek.


Montenegro pomimo, iż nie jest w  EU ma euro, trochę się tego obawialiśmy jeśli chodzi o ceny- całkiem  niepotrzebnie. Wszyscy zaopatrzyliśmy się w papieroski, a okazało się, ze tam paczka slimow kosztowała 50centow . Arbuzy leżą tak jak u nas ziemniaki, są ogromne i przepyszne, a w dodatku prawie za darmo :)
Jeśli chodzi o ceny to nie ma tam wielkiej konkurencji, koszt obiadu w budce z fast foodem był taki sam jak w restauracji. Przykładowy obiad na powitanie  bagietka ,frytki, filet z kurczaka, zestaw surówek ok 3€
Z baranina ok 4-5€ porcje duże :) 

Chodząc po mieście i widząc jak wygląda sprzedaż mięsa mieliśmy obawy co do jego świeżości, ale wszystko było świeże, nie nabawiliśmy się problemów żołądkowych.

  
Ulcinj centrum





































Ogólnie mam problem z dodawaniem zdjęć, nie wiem dlaczego kiedy dodaje opis przeskakują w inne miejsca, po chwili w ogóle znikają ehhh. Musze ogarnąć to dodawanie fotek, bo za każdym razem mam ten sam problem. :) Jeszcze kilka zdjęć mam nadzieje, ze uda mi się je  dodać bez problemu.



Ulcinj- stare miasto

fjfjf



























Jeśli ktoś ma ochotę na pełen luzu urlop serio polecam Ulcinj, wiem, ze to trochę daleko, ale nie jest tragedia,  a wypoczynek gwarantowany :)  My cale 2 tygodnie nie nosiliśmy zegarków i jakoś po słońcu na obiad chodziliśmy, może przypadek ale jakoś zazwyczaj 15 byla :)



  Zapomniałam o jednej z ważniejszych spraw czyli winietach :)

Czechy - 10 dniowa- 46 zl, miesięczna 66 zl
Słowenia - miesięczna winieta - 30 € ok 120zl
Austria- 2 miesięczna -ok 25 €, 10 dni- 8,50€ 

Ogólnie cala podroż można przeliczyć na stronach internetowych, nie mniej jednak nie znalazłam oficjalnie podanych cen za Chorwacje.
 http://www.cro.pl/oplaty-za-autostrady-i-drogi-ekspresowe-t17828.html

Ogólnie na cala podroż licząc, ze spędzi się 10 dni na miejscu  trzeba liczyć ok. 400 zł na same winiety . Z tego co pamiętam w 2007 roku drogi w Chorwacji kosztowały więcej niż winieta w Czechach .
Winiety radzę wykupić  przed wjazdem na autostradę  czy drogę płatną ,  można próbować jechać bez, ale odradzam takie eksperymenty. Koszty mandatu mogą czasami przewyższyć urlopowy budżet  :)
Mało tego nie ma opcji mandatu kredytowego, gotówka, albo problemy.
Koszty podroży są spore dlatego lepiej jest znaleźć chętnych, którzy mogą wybrać się z nami.
Ceny  jedzenia itd. które podałam są z 2007 roku,  tak wiec wątpię, ze takie są na dzień dzisiejszy. Mimo wszystko na tamten czas Montenegro było dużo tańsze niż Chorwacja,  podejrzewam, ze jest tak do dziś.
No i nie ma takiego tłumu, przepychu jak w Chorwacji :)


Do Czarnogóry można wybrać się autem na gaz!
stacja benzynowa brzmi coś w rodzaju - benzinka pumpka czy pompka nie pamiętam, ale tankowanie bylo na maxa zabawne :)
No i  obowiązywała  ciągła jazda na światłach o czym nie wiedzieliśmy, kontrola policji była tez zabawna. Tłumaczenie na migi, ze on nam da upomnienie i pogrozi a my już będziemy jeździć na światłach, nie no to nie jest  do opisania  było na maxa śmiesznie, na szczęście puścili nas wolno :)
Mimo wszystko byliśmy zestresowani, tak wiec aby uniknąć takich przygód radze sprawdzić obowiązujące przepisy :)
   
Mimo czasu i kosztów podroży oraz ew. mandatów  
polecam Ulcinj na urlop 
nie będziecie żałować
jest gorąco i cudnie:)